Byłem dzisiaj na corocznym przeglądzie technicznym, diagnosta znalazł kilka usterek:
- Rozszczelniona chłodnica - od jakiegoś czasu czuję sporadycznie w samochodzie bardzo słaby zapach płynu chłodniczego, być może to właśnie wyciek z chłodnicy jest przyczyną. Wyciek nie jest duży ale płyn chłodniczy wyraźnie kapie na dolną krawędź zderzaka. Nie udało się dojrzeć skąd dokładnie cieknie, diagnosta stwierdził że prawdopodobnie z któregoś z kroćców chłodnicy jako że na to wskazuje kierunek "spływania" płynu. Jest też opcja że puściła jakaś opaska czy złącze - to byłoby wyjątkowo "szczęśliwe" jeśli chodzi o koszta naprawy.
- Luzy na łożyskach obu kół tylnich - tu nie ma się co rozpisywać, na szarpakach wyszły luzy. Nie wiem jeszcze czy tylne łożyska mają opcję kasowania luzów czy w grę wchodzi tylko wymiana.
- Zużyte 3 (z 4) końcówki w układzie kierowniczym - standardowa sprawa czyli "wybite gałki". O dwóch wiedziałem ze trzeba wymienić, nawet dostałem nowe od poprzedniego właściciela samochodu, trzecia jak się okazuje też jest już na wykończeniu.
- Skorodowane przewody hamulcowe - to sprawa poważniejsza. Byłem w kanale, zobaczyłem, potwierdzam. Korozja nie jest na tyle głęboka żeby płyn zaczął z przewodów wyciekać, ale nie mam zamiaru czekać aż to się stanie.
- Naprawa krawędzi maski - jest tam pojedynczy bąbel
- Porządna konserwacja podwozia
- Naprawa tempomatu
Nie wiem co na to wszystko mój portfel, ale kupując Jeepa trzeba mieć świadomość że nie jest to fiat seicento zarówno jeśli chodzi o codzienne koszta eksploatacji jak i serwisu. Cytując klasyka - to nie są tanie rzeczy.
O konkretnych kwotach napiszę jak zacznę "ogarniać" powyższe listy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz